Wykorzystanie unijnego instrumentu SAFE nie tylko na zakupy sprzętu dla wojska, ale także na rozbudowę produkującego go przemysłu i wspólne projekty z Ukrainą wymaga przygotowań legislacyjnych – mówili przedstawiciele rządu, prezentując posłom z podkomisji ds. budżetu i finansów armii plany wykorzystania przyznanych Polsce pieniędzy.
W resorcie obrony trwają analizy dotyczące wyboru projektów indywidualnych – wyłącznie polskich, ale także realizowanych wspólnie z państwami członkowskimi, które mogłoby objąć finansowanie z SAFE – poinformował podkomisję Marceli NIEZGODA, który jako pełnomocnik MON ds. obsługi Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności oraz pozyskiwania i wykorzystywania europejskich środków przeznaczonych na obronność nadzoruje prace zespołu ds. SAFE. Przypomniał, że Polska jest największym beneficjentem środków, które zarazem służą UE i NATO, i w części mogą zostać wykorzystane na program Tarcza Wschód.
Jak mówił, MON prezentuje potencjalnym partnerom listę produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego, oferując możliwość wspólnych zamówień. „Polska podkreśla, że instrumenty finansowe, których celem jest wzmocnienie bazy technologiczno-przemysłowej sektora obronnego oraz gotowości obronnej państw członkowskich, powinny zostać otwarte dla sojuszników i wszystkich państw prezentujących podobne podejście, również spoza Unii” – zaznaczył. Wyraził poparcie dla – zakładanego przez KE – włączenia we wspólne projekty państw spoza Unii, jak np. Wielka Brytania, Norwegia, Kanada, Japonia i Korea Południowa. Według NIEZGODY wstępnie przyznana Polsce kwota pożyczki – równa wartości wymienionych zadań – świadczy, że Polska przygotowała się do uczestnictwa w SAFE.
Jak mówił pełnomocnik, KE zdaje sobie sprawę, jak pilnym programem jest SAFE, o czym świadczą wydawane na bieżąco instrumenty interpretacyjne. Dodał, że Polska oczekuje szczegółowych wytycznych dotyczących metody wyliczania 65-procentowego udziału europejskich komponentów, czy zwolnienia z VAT.
„SAFE to sposób na szybkie wzmocnienie europejskiej bazy przemysłowej sektora obronnego”. „Presja na finanse publiczne we wszystkich państwach europejskich powoduje, że bez takiego mechanizmu, z budżetów państwowych nie dałoby się z tego zrealizować, stąd te 150 mld euro „Musimy wykorzystać te środki w sposób systemowy i prorozwojowy, bo to daje nam możliwość modernizacji polskich sił zbrojnych, przede wszystkim obrony powietrznej, mobilności i zdolności pancernych, ale również dronowych” – powiedział wiceszef MSZ Władysław Teofil BARTOSZEWSKI.
„Największym wyzwaniem jest dla nas w tej chwili nie tylko przygotowanie dokumentów zatwierdzających polski plan inwestycyjny, ale również przygotowanie od strony formalnoprawnej krajowych instrumentów finansowania modernizacji sił zbrojnych” – zaznaczył wiceszef MSZ. Wyjaśnił, że chodzi przede wszystkim o dookreślenie wykorzystania w tym celu Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych lub innej formy zarządzania pozyskanymi środkami finansowymi.
Zaapelował o pilne porozumienie między MON i Ministerstwem Finansów w sprawie wykorzystania FWSZ.
Wiceminister Konrad GOŁOTA z MAP powiedział, że jego resort poprosił PGZ o listę produktów kwalifikujących się do dofinansowania z SAFE. Jak dodał, analiza wykazała, że większość sprzętu, który może zainteresować Sztab Generalny WP, została już zidentyfikowana. MAP posiada też wykaz potencjalnych kontrahentów z zagranicy na produkty PGZ, w tym systemy radarowe, rakietowo-artyleryjskie, pojazdy minowania i wozy bojowe.
Także GOŁOTA zwrócił uwagę na znaczenie zdefiniowania 65-procentowego europejskiego wkładu w projekty zakwalifikowane do finansowania z SAFE.
Dla polskiego przemysłu zbrojeniowego to olbrzymia szansa rozwojowa, ale wiążą się z nią dwa duże znaki zapytania – zaznaczył. Jako pierwszy znak zapytania wskazał czas. „Wszyscy dzisiaj potrzebują sprzętu szybko”, powiedział, dodając, że sam proces produkcji sprzętu obronnego jest czasochłonny, a uruchomienie fabryk do produkcji tego sprzętu wymaga jeszcze więcej czasu. Stąd – dodał – potrzeba skracania budowy nowych fabryk lub linii produkcyjnych.
GOŁOTA stwierdził, że bardzo pomaga ustawa o realizacji inwestycji kluczowych i strategicznych dla obronności i bezpieczeństwa, ale – zaznaczył – to niejedyny element: pozostają kwestie pozyskania maszyn i szkolenia załóg.
„Jednym z celów SAFE jest wzmocnienie bazy rozwojowej, zwiększenie inwestycji w przemysł zbrojeniowy” – powiedział GOŁOTA. Przestrzegł, że jeżeli „jedynym sposobem niezwiększania deficytu jest zwiększanie Funduszu Wsparcia SZ, to całkowicie zamyka nam to drogę do inwestycji w przemysł obronny”, podczas gdy „kraje, które mają inaczej skonstruowane prawodawstwo, będą mogły inwestować w rozwój przemysłu obronnego, zgodnie z zapotrzebowaniem swoim lub kontrahentów zagranicznych”. „My, kiedy kierujemy te pieniądze do Funduszu Wsparcia – w obecnym porządku prawnym, możemy je wydać wyłącznie na zakup sprzętu” – mówił. Dlatego – zapowiedział – MAP zaproponuje nowelizację ustawy o obronie ojczyzny, która pozwalałaby na to, by część środków przeznaczać na wsparcie rozwoju przemysłu obronnego.
SAFE – Security Action for Europe – to nowy unijny instrument finansowy, który ma pomóc państwom członkowskim w zwiększeniu wydatków na wspólne zakupy obronne. Na program przeznaczono 150 mld euro, z których Polsce przyznano we wrześniu 43,7 mld euro. O pomoc w postaci niskooprocentowanych długoterminowych pożyczek ubiegało się 19 krajów. Spłaty mają się rozpocząć 10 lat po otrzymaniu pieniędzy i mogą zostać rozłożone do roku 2070.
Właściwy wniosek o przyznanie funduszy powinien zostać złożony do końca listopada br.